Witam wszystkich odwiedzających stronę hodowli „Happiness Flow” FCI.
Z miłości do zwierząt, pasji i uporu – tak krótko mogę określić moje podejście do hodowli buldoga francuskiego. Buldożki towarzyszą mojej rodzinie od 2010 roku, psy ras różnych, koty, gryzonie, ptaki i jaszczurki od „zawsze”. Są członkami rodziny dzielącymi z nami nie tylko miejsce na kanapie, lecz przede wszystkim serce, czas i emocje.
Wybór rasy buldog francuski był dla mojej 5 osobowej rodziny kwestią nie tylko możliwości ogarnięcia powiększającego się o psy domowego gospodarstwa i wyboru rasy odpowiedniej dla rodziny z trójką dzieci. Ten wybór można nazwać pewnego rodzaju filozofią, bo buldog to nie „pies” w ścisłym tego słowa znaczeniu, bo buldog to….po prostu buldog – czworonożny przyjaciel, lek na stres, motywacja do bycia aktywnym, to czuły i czytający bezbłędnie swojego człowieka przedstawiciel psiego rodu. Po kilku latach wspólnego mieszkania pod jednym dachem wiem, że buldog to przedziwna mieszanka skrajnych emocji, radości, zazdrości, oddania, energii i wierności – cech, za które człowiek ceni szczególnie swojego psiego towarzysza i pies który, będąc stworzeniem niewielkich rozmiarów może towarzyszyć właścicielowi właściwie wszędzie. To pies, który motywuje do działania, otwiera serce ale też mobilizuje do poszerzania swojej wiedzy na temat psychiki zwierząt, bo bywa uparty, „głuchy” i prowadzony „miękką” ręką potrafi zawojować swoją rodzinę.
Mając na uwadze dobro rasy, chcąc wnieść wkład w budowę zdrowej populacji buldoga francuskiego, hodowlę swoją opieram na najstarszej w Polsce organizacji kynologicznej jaką jest ZKwP, będący członkiem światowej organizacji FCI.
Pierwsze psy – Dyzio i Julek i sunia – Pepa pochodzą z doskonałej polskiej hodowli Ten Years After i dziękuję tutaj jej właścicielce Katarzynie Hładko, za powierzenie mi swoich szczeniąt oraz wspieranie w nieporadnych początkach, mobilizowanie i trzymanie kciuków za wystawowe występy chłopaków. Kasiu serdecznie Ci dziękuję! Bez Ciebie nie doszłabym do etapu własnej hodowli.
Moje psy posiadają rodowody wydawane przez ZKwP, zdobywają uprawnienia hodowlane na wystawach organizowanych przez ZKwP, posiadają badania potwierdzające ich doskonałe zdrowie, a szczenięta z moim przydomkiem opuszczają hodowlę zaopatrzone w metryki umożliwiające wystawienie rodowodu ZKwP. Nie sprzedaję szczeniąt bez w/w metryk i do hodowli, które są członkami innych organizacji kynologicznych! Największym jednak pragnieniem jest, by szczenięta z przydomkiem „Happiness Flow” miały szczęśliwe życie i były radością dla swoich ludzi. Mimo, że pożądane, wystawowe trofea są dla mnie jako hodowcy mniej ważne.
Chcąc prowadzić hodowlę w pełni profesjonalnie i korzystać z najnowszej wiedzy kynologicznej ukończyłam studia podyplomowe „Pies w społeczeństwie” na wydziale hodowli zwierząt SGGW. Pracę na temat „Umaszczenie i dziedziczenia umaszczenia u buldoga francuskiego” napisałam pod kierunkiem dr. Katarzyny Fiszdon, a egzamin kończący studia zdałam we wrześniu 2015 roku. Chcąc poznać dobrze psychikę zwierząt, a psa w szczególności, skończyłam też kilka kursów pomagających w nawiązaniu kontaktu właściciel-pies (kursy posłuszeństwa grupowe i indywidualne), kurs uczący technik prezentowania psa na wystawie oraz kurs żywienia Barf.
Do współpracy i przyjaźni zaprosiłam dwie rodziny – Państwa Orszulaków i Przygodów. Oliwia Orszulak od roku 2016 jest współwłaścicielem mojej powiększającej się hodowli, a Karolina Orszulak i Magdalena Przygoda są współwłaścicielkami Mani (Rosyjskiej Ruletki Z Wesołej Chaty) i Grzesia (Garetha De La Villarense). Mieszkające z nami psy są i będą zawsze ukochanymi kanapowcami i nigdy nie zaznają losu izolowanych od ludzi psów kennelowych.
Na tej kynologicznej drodze największym dla mnie wsparciem jest moja Rodzina – mąż Krzysztof i dzieci – Gabrysia, Jakub i Jaś, na co dzień dzielący moją pasję, wszystkie radości, ale i problemy z niej wynikające. I dzięki nim każdy z naszych buldogów wie, że jego miejsce jest właśnie w rodzinie!
Joanna